wtorek, 16 kwietnia 2013

Zwierzątko

Wiem, że jest we mnie takie zwierzątko opowiadające historie. Ma ciepłego brzusia, jak śpiący Kundel dzisiaj, długie wąsiki drgające za każdym razem, gdy czarne oczka zaczną wpatrywać się w coś z zainteresowaniem, i różowawy nosek, którym tropi bajki, baśnie, opowieści, legendy, podania, pojedyncze zdania, słowa, spojrzenia wszystkich stworzeń o potężnym bagażu przeżyć. Jest też puchate i bardzo długo spało.
Najprawdopodobniej zwinięte w kłębek.
Teraz się przebudziło, rozciągnęło łapki, rozlepiło zaspane powieki, wciągnęło kilka razy powietrze w płuca i zaczęło węszyć. Przyszła wiosna, a ja znowu wierzę w smoki i trolle, trzymam chochliki w niewidzialnych klatkach i wypatruję ledwo zauważalnych porozumiewawczych uśmiechów od ludzi, z którymi pewnie przetańczyłam noc do elfiej muzyki w środku lasu, tylko tego nie pamiętam, bo elfy dbają o to, żeby ten, kto od nich odejdzie, już nigdy nie znalazł ich domów wyśpiewanych w drzewach. Wsłuchuję się w historie, one są jak gaz, jak sama myśl, otaczają mnie, owiewają, pozwalam im się odkładać w żyłach i wątrobie, a zwierzątko nadstawia uszu z zaciekawieniem i zapamiętuje każdą, zapisuje ją skrzętnie w podświadomości, żebym kiedyś, ciemną nocą, w dzikim borze, prawie umarła na zawał.
Bardzo lubię moje zwierzątko. Czasem drapię je pod bródką, a ono mruczy z zadowoleniem i podsuwa mi w zamian wizje. Och, bardzo różne! To nie pora, żeby o nich mówić, już późno, powinniśmy spać. Jutro znowu pójdziemy oglądać ludzi i może kiedyś nawet pozwolimy czemuś powstać? Z popiołów, oczywiście, że z popiołów.

2 komentarze:

  1. Widzę, że bardzo kochasz swojego małego przyjaciela. Nie dziwię się, to wspaniałe mieć kogoś takiego. Trochę zazdraszczam.
    Moje zwierzątko jest grube i leniwe i przez to muszę za nas dwoje obserwować i starać się widzieć jak najwięcej.

    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Drgające wąsiki - zawsze mnie rozczulały :)))

    OdpowiedzUsuń