sobota, 18 stycznia 2014

Obrazki

 Piję herbatę z podzwaniającej wesoło filiżanki w róże, ze złotą obwódką, na specjalne okazje.
Z okazji dzisiaj.
Rozglądam się po mieszkaniu za jakąś książką, w którą mogłabym wpaść jak Alicja w Krainę Czarów, ale bez szczególnego zaangażowania. Wiem, że gdzieś tu jest i za chwilę sama mnie znajdzie, musi tylko podjąć taką decyzję.
Zima nadal nie dotarła, nie jestem pewna, czy ktoś nie powinien jej wyjść na przeciw, a może to tylko Zimistrz gdzieś po drodze kogoś pokochał i wcale nie zamierza iść dalej? Za oknem nieprzyjazne mgły i rozmoczona trawa bez grama chęci do życia, dobrze było się przed tym schować na kilka dni i nie widzieć, jak świat próbuje sobie przypomnieć, jak właściwie należy się zachowywać w styczniu. Tylko jednym uchem, spod metrowej warstwy kołder i poduszek, słyszałam raz deszcz, raz grad, ale i jedno, i drugie jakoś tak bez przekonania (coś tam miało lecieć z nieba, ale co to właściwie było...? ...jakieś białe cośtam czy coś...???). 
Nocą napiekłam rogali z czekoladą i jadłam jeszcze gorące, odganiając się od wzroku psa, który też chce. Potem jeszcze długo nie spałam. Myślałam o mieczach w skale, o jogurtowej babce z jagodami i o wszystkich wypitych herbatach. 


4 komentarze:

  1. Ja bym dziś chyba nawet rogala czekoladowego nie przełknęła, ale i tak ślinka mi poleciała :)... Rozumiem psa :D. Wpadłaś na książkę?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zima zakotwiczyła się na Podlasiu. Utknęła w koronach Białowieskich dębów i chyba nie ma zamiaru odchodzić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny styl pisania.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. mnie ostatnio nieźle wkręciło czytanie.. i coś o nałogach, i co znalazła Cię ta książka? teraz to już z pewnością dobijająca zima do Ciebie dotarła, jak ja mam jej dosyć.. ;c
    jak czytam Twój wpis.. to zaczynasz o jednym i kończysz na następnym, tak mało.. a tak wiele wlanych emocji, podoba mi się to.. aż zrobiłam się głodna, czasem jak sobie siupnę wieczorem to myślę nawet nie wiesz o jakich bzdetach ;)

    OdpowiedzUsuń