piątek, 15 lutego 2013

Mały, łysy, pomarszczony

Czy tylko na mnie padł taki blady, niewytłumaczalny strach, jakby wszystko się miało za chwilę skończyć, jakby sens był tylko słowem wymyślonym do odpędzania czarnych myśli, jakby najlepszym i jedynym rozwiązaniem było zawinąć się w koc, zasłonić oczy i poczekać na wieczność w poczuciu przegrania i porażki, czy to po prostu coś wisi w powietrzu?
Na przykład pustka, czy coś? 
Nie, dzisiaj nie będzie piosenki.

6 komentarzy:

  1. Depresja wisi w powietrzu... Uważaj proszę :). Więcej światła, komedie nawet na siłę i spacery co najmniej raz dziennie... Obiecujesz?

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, trafiłam na twojego bloga zupełnie przypadkiem, szukając w grafice małego głoda i trafiłam na twoje prace prześliczne myszki fimo wykonane w maju ubiegłego roku. Oczarowały mnie i moje serducho. Czy tworzysz jeszcze? Ja wciąż się rozwijam, robię biżuterię o pełnej nadziei nazwie Onlyhope :) Więc powiem od siebie tyle, że przez zimę, która wydawałoby się, że trwa wiecznie każdy może dostać ataku depresji, nie martw się, już niedługo nadejdzie wiosna a z nią pierwsze promienie słońca, które dadzą ci nadzieje na lepsze dni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ps. Moja mama jest Behawiorystą i szkoleniowcem, prowadzimy hodowlę psów Golden Retrieverów nastawioną na pomoc dzieciom niepełnosprawnym, zawsze jeden szczeniak z miotu pracuje jako pies terapeuta :) miło poznać chociaż tu na blogu osobę, która ma podobne zainteresowania:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpisuję tutaj :) Zapraszam na stronę http://aliusfci.pl/ tam znajdziesz wszystkie informacje :) fajnie, że lepisz bo masz talent !:)A jeśli chodzi o depresje no tak ja jestem ciepłolubna więc cieszę się, że niedługo wiosna nie pomyślałam,że ktoś może kochać zimę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. A u mnie dzisiaj jest piosenka - pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Ty masz znów nowy blog? Nie umiem się połapać ;)... :D. Wiele drzwi, wiele światów...

      Usuń